aaa4 |
Wysłany: Wto 16:31, 20 Cze 2017 Temat postu: zonk |
|
Nie mial pojecia, jak siostra Kate to robi, ale zawsze znajdowal tu cos nowego. No, moze niezupelnie nowego, bo wiekszosc z tych przedmiotow miala juz setki lat. Niektore, te cenne i delikatne, siostra przechowywala w zamknietych oszklonych gablotach, na przyklad lire korbowa. Byl to jakis dziwny rodzaj skrzypiec, z reczna korba i rzedem klawiszy. Uzywali jej uliczni grajkowie i zebracy w dwunastym wieku w Europie.
Jezu! Sam nie wierzyl, ze pamieta takie manicure ursynów
szczegoly. Ale lekcje z siostra Kate byly pasjonujace.
Patrzyl, jak siostra witala nowe dzieciaki, podziwial jej spokoj i wywazenie. Miala w sobie cos takiego, ze tracil przy niej to okropne rozedrganie. Wcale mu nie przeszkadzalo, ze byla bardzo ladna. Slyszal kiedys, jak jego matka powiedziala do swojej przyjaciolki, ze siostra Kate jest "naturalna pieknoscia bez wieku". Zabrzmialo to troche dziwnie, nie bardzo wiedzial, co to znaczy, ale przypuszczal, ze mialo zwiazek z tym, jak ubierala sie siostra Kate. Najczesciej nosila sportowe spodnie i Tshirty, tak jak tego dnia, i wygladala bardziej na uczennice niz nauczycielke. Nawet jej eleganckie ubrania odroznialy ja od innych nauczycieli. Byly to szykowne ciuchy, czasami zakiet ze spodnica, czasami ze spodniami, ale w jasnych kolorach: zoltym, czerwonym, jasnoniebieskim, a nawet jasnozielonym. Zdaniem Gibsona, we wszystkim bylo jej do twarzy, i nie byla to tylko jego opinia. Wszystkie dzieciaki tak uwazaly, nawet te, ktore nie cierpialy historii.
Nie mogl opedzic sie od mysli, jak idiotycznie wygladaly te dzieciaki, ktore wlasnie wchodzily do szkoly. Letni Program Badawczy przeznaczony byl dla uczniow wszystkich parafialnych szkol srednich w tym rejonie. To wlasnie siostra Kate zainicjowala go i prowadzila w szkole Matki Boskiej Bolesnej. Gibson mial wiec przewage nad innymi jako uczen szkoly, w ktorej wszystko sie zaczelo. Moze chociaz raz beda sie z nim liczyc, tylko dzieki temu, ze byl lepiej poinformowany. Wiedzial, na przyklad, gdzie miescily sie toalety i co zrobic, zeby automat wyplul za darmo puszke coli. Wczesniej cala ta wiedza na nic sie nie zdala, kiedy to probowal wymyslic, jak dostac sie na drugie pietro do gabinetu historii, nie przechodzac obok gabinetu wielebnego O'Sullivana na parterze. Nie bylo innej drogi, pewnie wlasnie dlatego wielebny wybral dla siebie to pomieszczenie.
Gibson probowal wlasnie ominac je szybkim krokiem, nie patrzac w tamta strone, potem zakrecic i wejsc na schody, ale wtedy zobaczyl tego mezczyzne. Stal przed biurkiem O'Sullivana, mial na sobie czarna koszulke polo i czarne spodnie, tak jak wielebny. Przez chwile Gibson myslal, ze wyobraznia plata mu figle. Oblal go zimny manicure hybrydowy ursynów tanio
pot, nie mogl sie ruszyc. Zaczynal wierzyc w duchy, kiedy nagle ow "duch" odwrocil sie. Oczywiscie to nie byl wielebny O'Sullivan, ale wysoki mezczyzna z orlim nosem, blada cera i czarnymi jak wegiel oczami, ktorymi zlustrowal Gibsona, zatrzymujac go w miejscu.
-Potrzebujesz czegos?
Gibsonowi zdawalo sie, ze zna skads ten niski glos.
-Ja tylko... Myslalem, ze to wielebny O'Sullivan. - Wiedzial, ze zabrzmialo to idiotycznie, ale nie ugryzl sie w pore w jezyk.
-Wielebny O'Sullivan juz tutaj nie wroci - - oswiadczyl mezczyzna i zaczal zamykac drzwi, ale nagle zmarszczyl brwi i zmruzyl oczy, ujrzawszy cos za plecami Gibsona.
Ten czlowiek przyprawil go o ciarki na plecach. Gibson poprawil plecak i pobiegl do gory. Wydalo mu sie, ze mezczyzna cos wola do niego, mimo to pedzil dalej, az dotarl do sali siostry Kate.
Nieznajomy nie ruszyl za nim, a mimo to Gibsonowi zrobilo sie niedobrze. |
|